W DOMU I NA PLACU BUDOWY

 

Lubicie wyszukiwanki? My bardzo! Zbieramy je wytrwale, kolekcja cały czas rośnie i ciągle odkrywamy następne perełki. To książki, które są w stanie całkowicie pochłonąć małego czytelnika bez względu na wiek. Dziecko może samodzielnie śledzić przygody kolejnych postaci i wynajdywać najdrobniejsze szczegóły umykające przy pierwszym przeglądaniu całości. Tego typu picturebooki angażują również rodziców, zachęcają do opowiadania historii związanych z daną rozkładówką, skłaniają do wymyślania własnych opowieści osnutych wokół konkretnych bohaterów.

Ostatnio trafiły do nas dwie wyszukiwanki z wydawnictwa Babaryba: Nie ma jak w domu oraz Na placu budowy. Zawody, maszyny i pojazdy. Już dawno przekonałam się, że tego typu książeczki nigdy się nie nudzą, a grupa wiekowa, dla której są przeznaczone, nie posiada sztywnych granic. Te dwa tytuły zachwyciły zarówno mojego pięciolatka, jak i siedmiolatka. Obydwaj odbierają je jednak na swój sposób. Starszy zwraca uwagę na wszelkie sprawy techniczne, nietypowe szczegóły, bez trudu wyłapuje przyczyny i skutki konkretnych działań. Sam odczytuje imiona bohaterów i na bazie wybranych rozkładówek snuje własne opowieści. Z kolei pięciolatek wybiera swoje ulubione postaci i śledzi ich poczynania na kolejnych stronach, podziwia maszyny budowlane i potrafi wypatrzyć nawet najmniejsze zwierzątko ukryte w lawinie rysunkowych detali.

W części pt. Nie ma jak w domu „skaczemy” między kolejnymi budynkami okalającymi niewielkie podwórko. Zaglądamy do najróżniejszych mieszkań, nowoczesnego przedszkola, sklepików i zakładów usługowych. Z bohaterami tej książki spędzamy cały dzień. Możemy podglądać ich w konkretnych sytuacjach. Na pierwszy „rzut” poszła rodzina Roberta i Julii, którzy oczekują na narodziny dziecka. W międzyczasie kibicowaliśmy podróży pewnego żółwia i oglądali poszukiwania zagubionego misia. Maluch przejął się historią króliczka z przedszkolnego ogródka, a starszak spędził trochę czasu w kolejnych dziecięcych pokojach. Potem przyszedł czas na tropienie lisa próbującego znaleźć coś na ząb, a następnie na wybór kolejnych bohaterów do „śledzenia”.

W najnowszej części zatytułowanej Na placu budowy. Zawody, maszyny i pojazdy jesteśmy świadkami rozbiórki starego autokomisu i powstawania nowego domu. Pojawia się ciężki sprzęt, na plac wjeżdżają betoniarki, dźwigi i koparki. Coś się kończy, coś zaczyna. Moi chłopcy zanurzają się zupełnie w tym budowlanym świecie, a ja uciekam w stronę maleńkiego sklepiku, który otwiera swoje podwoje, śledzę urządzanie biblioteki i obserwuję pewną pluszową żyrafę, która pokonała długą drogę, aby w końcu wrócić do swojego małego właściciela. Wspólnie podglądamy kolejnych bohaterów przy pracy, poznajemy tajniki ich zawodów i sprawdzamy, co może się stać, gdy z ziemi wyłoni się prawdziwy skarb.

Obydwie książki pozwalają spojrzeć na przedstawione miejsca z różnych perspektyw. Widać upływający czas. Ilość szczegółów przyprawia o zawrót głowy. Wiele elementów umyka przy zwyczajnym oglądaniu całości. W te tytuły należy się „wgryźć”. Kawałeczek po kawałeczku odkrywać ukryte historyjki, jak detektyw śledzić losy ludzi, zwierząt i przedmiotów. Można tak spędzić długie godziny. Nudy nie ma i nie będzie. Autorzy, Peter KnorrDoro Göbel, zadbali o to wyśmienicie. Nauka koncentracji, rozwijanie wyobraźni, poszerzanie zasobów słownictwa, odkrywanie konkretnych przestrzeni, poznawanie zawodów i maszyn, śledzenie relacji międzyludzkich, a przede wszystkim – świetna zabawa. Czego chcieć więcej? Zapewne kolejnych części! Na szczęście, oprócz omówionych wyszukiwanek w wydawnictwie Babaryba znajdziecie jeszcze trzy tytuły z tej serii: Statki, łodzie, motorówki, Nasze miasteczko, oraz Jedziemy na wycieczkę. Gorąco polecamy!

 

 

Na placu budowy. Zawody, maszyny i pojazdy

Nie ma jak w domu

Autorzy: Peter Knorr, Doro Göbel

Wydawnictwo: Babaryba

Liczba stron w każdej części: 14