ODLOTOWE GOŁĘBIE ŁAPIĄ BANDYTÓW

 

Jako dziecko mieszkałam w starej kamienicy w samym centrum Krakowa. Obserwację licznych stad gołębi na balkonach czy dachach miałam zatem ułatwioną. Przyglądając się ich relacjom, nagłym zrywom do lotu lub gonitwom wysnułam taki oto wniosek. ONE COŚ WIEDZĄ! A teraz ja i moi synowie przekonaliśmy się, że miałam rację. Za sprawą wydawnictwa Znak Emotikon zwyczajne gołębie zostały zdemaskowane! Pocieszne komando, trochę przypominające słynne pingwiny z upalnego Madagaskaru, utwierdziło nas w teorii, że ratowanie świata nie leży tylko w ludzkich rękach. Zapraszam Was na recenzję pierwszego tomu z tej zwariowanej i prześmiesznej serii. Zobaczcie, jak Odlotowe Gołębie łapią… bandytów.

Poznajcie członków tej nietypowej ekipy. Gruchot, szef drużyny, to gołąb garłacz. Dużo wie i trzeba przyznać, że z niejednego kosza chleb (tudzież okruszki) jadł. Wywrotka to niebywale giętka i zwinna gołębica należąca do gatunku fajferów. Papilotka jest supersilna i jako gołąb loczek nie musi używać lokówki! Ma też swój sekret! W części trzeciej dowiadujemy się, skąd czerpie swoją siłę. Ekspres to gołąb pocztowy, świetny w orientacji, typowy głodomór. Ostatnim członkiem brygady jest wezwany z odległej farmy Maskoptak, prawdziwy mistrz kamuflażu, gołąb skalny potrafiący przebrać się nawet za kaktusa!

Prezentację mamy już za sobą. Przystępujmy zatem czym prędzej do lektury! W części pierwszej Odlotowe Gołębie rozwiązują pewną skomplikowaną zagadkę. Z parku zniknęły okruszki! To dla gołębi prawdziwa katastrofa! Na dodatek ich pierwsza sprawa ma dość trudne początki. Maskoptak i jego towarzysze przystępują do akcji. Ciąg śmiesznych zdarzeń prowadzi ich błyskawicznie do finału. Jak sądzicie? Kto sprawił, że okruszki wyparowały? Czy ludzie mają z tym coś wspólnego?

Część druga to afera z łowcą nietoperzy. Po tajnym zebraniu w kuble na śmieci Odlotowe Gołębie, najbardziej „wyptasione” spośród ptaków, postanawiają ratować nietoperze, które ktoś wciąż łapie w pułapki. Gruchot uwalniał je do tej pory samodzielnie, ale niereformowalne nietoperze nie potrafiły zmienić swojego podejścia do życia i stać się bardziej czujne. Czas na działanie! Maskoptak wznosi się na wyżyny sztuki kamuflażu, staje się celebrytą, a następnie wraz z ekipą odnajduje tajemniczego łowcę. Założę się, że nie zgadniecie, kto nim jest!

Trzecia i ostatnia część z tomu pierwszego to historia ze śmierdzącą bombą w tle. Odlotowe Gołębie mają nową misję. Na festynie Food Trucków planują… zjeść obiad! W takim miejscu łatwo o okruszki. Papilotka szuka jednak czegoś zupełnie innego. Tymczasem ludziom na festynie grozi prawdziwe niebezpieczeństwo. Po awaryjnym zebraniu w pudełku po pizzy drużyna gołębi rusza do akcji, a Maskoptak dostaje najtrudniejsze zadanie w swoim życiu. Musi się przebrać za… Nie, nie, nie! Nic nie podpowiadam! Sięgnijcie koniecznie po tę zwariowaną książkę i sprawdźcie, jak zakończyła się cała historia.

Tytuł, okraszony ogromną procją czarno-białych ilustracjizróżnicowanych czcionek, przypomina mieszankę opowiadania z komiksem (z przewagą tego drugiego). Dzięki temu Odlotowe Gołębie czyta się szybko, lekko i przyjemnie. Na końcu znajdują się: nęcąca zapowiedź tomów numer dwa i trzy, opis gatunków, do jakich należą Odlotowe Gołębie, lekcje rysowania głównych bohaterów, miejsce na stworzenie własnego gołębia z nietypową mocą, a także gołębi „kokokokod” Morsa.

Absurdalny humor, wartka akcja, wciągający bieg zdarzeń, zabawne sceny, śmieszne rysunki, wątki detektywistyczne w krzywym zwierciadle… Duet Andrew McDonald – Ben Wood stworzył „komikso-powieść” idealną dla początkujących czytelników. Świetna zabawa gwarantowana! Polecamy!

Książka do kupienia tu: https://znakemotikon.pl/odlotowe-golebie-lapia-bandytow/

Odlotowe Gołębie łapią bandytów. Tom 1

Tekst: Andrew McDonald

Ilustracje: Ben Wood

Tłumaczenie: Maria Makuch

Wydawnictwo: Znak Emotikon 

Liczba stron: 224

#znak #znakemotikon #odlotowegołębiełapiąbandytów #współpracareklamowa