JAK PIES Z KOTEM

 

„W pulsującym życiem gwarnym mieście, w otoczeniu wysokich budynków i stylowych kamienic, na rogu Mysiej i Truskawkowej, stoi bar mleczny »Jak Pies z Kotem«”. Zaintrygowani przekraczamy próg i już po chwili spotykamy się z barwnymi właścicielami tego lokalu: Psem, miłośnikiem sztuki i herbaty, oraz Kotem, melomanem zakochanym w literaturze i kulinariach. Rozsiadamy się w kącie przy stoliku, składamy zamówienie na małe co nieco i obserwujemy bieg wydarzeń. Podglądamy okolicznych mieszkańców, którzy odwiedzają to miejsce. Niektórzy wpadają tu na krótką chwilę, inni robią sobie dłuższą przerwę, aby zjeść coś dobrego i poplotkować. Prawdziwy kalejdoskop charakterów. Nieźle doprawiona mieszanka zdarzeń…

PiesKot przychodzą do baru już o 5:00. Czas na spotkanie z lokalnymi dostawcami: NiedźwiedziemLisicą. Nieco później do lokalu wpada Mrówka. Pies zna już zwyczaje tej klientki. Wszystko przebiega jak w zegarku. W weekendy bar wypełnia się rodzinami z dziećmi. Odwiedziny Myszy z ponad tuzinem dzieci Kot przyjmuje z rezerwą.

Gdy mija pora śniadania – w barze robi się nieco spokojniej. Wtedy zjawia się Słoń, serdeczny przyjaciel Psa, wielbiciel tańca. W czasie obiadu ruch znowu się wzmaga, a Kot ma okazję porozmawiać o literaturze. Wprost przepada za twórczością Rekiniusza Groza (!).

Bar tętni życiem. Gwar rozmów unosi się ponad stolikami, a my poznajemy kolejnych stałych bywalców tego miejsca: ich zainteresowania, sposób zachowania. Tu mogą zatrzymać się na chwilę w codziennym pędzie. Tu zostają wysłuchani. Tu zacieśniają relacje tak ważne dla tego rodzaju mikrospołeczności. Wszystkie te postaci tworzą barwną mieszankę charakterów. Dzięki temu bar „Jak Pies z Kotem” jest tak fascynującym miejscem. Nie chcemy jeszcze wychodzić, ale zbliża się 18:00. Pies i Kot zamykają lokal. Na szczęście my możemy wrócić do niego w każdej chwili. Wystarczy, że puścimy w ruch kartki tej świetnie zilustrowanej i ciekawie napisanej książki, a następnie zatrzymamy się z powrotem na pierwszej stronie. Znów będzie 5:00, a my – znając już fabułę – skupimy się tym razem na przegapionych szczegółach zaszytych w kolejnych rozkładówkach.

Nieustannie podziwiam kreskę autorstwa Pauliny Bobrycz-Rogali. Neon nad barem przywodzi mi na myśl czasy dzieciństwa i nieistniejący już krakowski bar „Smok”. Niemal czujemy zapach wanilii, którą Kot otrzymuje w prezencie od mamy. Chłoniemy atmosferę letniego wieczoru, gdy właściciele „wystawiają kilka stolików na zewnątrz i siadają razem, by popatrzeć na mijających ich przechodniów”. Cały tytuł tonie w ciepłych barwach. I choć przydałoby się, żeby niektóre strony w druku wyszły nieco jaśniejsze, całość prezentuje się intrygująco. To tytuł nie tylko dla dzieci! Odnajdą się w nim również dorośli. Przeczytajcie zatem wspólnie tę książkę, którą Ocean Baśni z dumą objął patronatem, a następnie dajcie znać w komentarzach, czy spodobała się Wam ta lekka, miejska opowieść. Gorąco polecamy!

Książka do kupienia tu: https://sensus.pl/ksiazki/jak-pies-z-kotem-paulina-bobrycz-rogala,jakpie.htm#format/d

Jak Pies z Kotem

Tekst i ilustracje: Paulina Bobrycz-Rogala

Wydawnictwo: CzytaLisek 

Liczba stron: 48

#JakPieszKotem #barmleczny #wydawnictwoCzytaLisek #CzytaLisek #patronatOceanBaśni #OceanBaśni #współpracareklamowa