NOWY W MIEŚCIE

 

 

Bardzo lubimy dynamiczne ilustracje Marty Altés. Tętnią kolorami i napełniają czytelnika pozytywną energią. Niedawno recenzowałam na Oceanie Baśni jedną z książek tej autorki (Jeszcze pięć minut). Teraz przyszła pora na opowieść o poszukiwaniu własnego miejsca w świecie i głębokiej potrzebie miłości oraz akceptacji.

Duży, kudłaty psiak – narrator tej historii, niezwykle podobny do pupila Marty Altés (spójrzcie na stopkę redakcyjną) – dociera do miasta. Jest kolorowo i intrygująco. W tak wielkiej przestrzeni z pewnością znajdzie się przytulny dom dla nowego przybysza. I tu pojawia się problem. Nasz bohater niechcący wprowadza w miasteczku sporo zamieszania, choć nawet nie zdaje sobie z tego sprawy. Mieszkańcy nie rozumieją psiego języka. Przeganiają kudłacza z miejsca na miejsce. Omijają go, a w końcu przestają zauważać. Co ciekawe, pies akceptuje ich odmienność, docenia zalety, nie skupia się na wadach. Niestety, w drugą stronę to nie działa. Nikt nie dostrzega nowego przybysza, który staje się coraz bardziej samotny. Aż pewnego dnia psiak spotyka małą dziewczynkę. Ona również szuka domu. Zgubiła się, lecz nowy towarzysz dodaje jej odwagi. Od tej chwili zmienia się wszystko. Ktoś się zagubił, ktoś się odnalazł… Różnice pozostały. Problemy również, ale miłość i akceptacja zwyciężyły wszelkie przeciwności.

Polecam Wam tę piękną opowieść, w której obrazy mówią więcej niż słowa. Książka uwrażliwia małego czytelnika na los bezdomnych zwierząt. Przemyca również w fabule dodatkową, cenną lekcję. Samotność i brak zrozumienia zostają pokonane przez poczucie przynależności i żywiołową radość życia. Inny, nowy nie znaczy gorszy lub niepotrzebny. Świat i ludzkie serca są bardzo pojemne. Wystarczy otworzyć szeroko drzwi.

Nowy w mieście

Tekst i ilustracje: Marta Altés

Tłumaczenie: Marta Bręgiel-Pant

Wydawnictwo: Tako

Liczba stron: 32