FRNCK 2
CHRZEST OGNIA
Franck ma 13 lat i właśnie trafił ze współczesnego świata prosto do prehistorii. Nie ma tu komórek, internetu, mydła i innych zdobyczy cywilizacji. Ba! Nie ma nawet samogłosek! Jest za to ogień, którego nowi znajomi Francka boją się jak… ognia. Chłopak musi znaleźć sposób, aby przekonać plemię, że warto okiełznać ten żywioł – na przykład po to, aby wznieść się na wyższy stopień umiejętności kulinarnych. Problem w tym, że ludzie pierwotni, do których dołączył nasz bohater, mają na ten temat całkiem odmienne zdanie…
Franck nie jest w stanie przełknąć surowego, obrzydliwego jedzenia, którym żywi się plemię. Każda próba wzniecenia ognia i ugotowania czegokolwiek kończy się jednak katastrofą. Aby zostać w grupie, nasz bohater musi się wykazać. Musi coś upolować. A to nie jest łatwe – zwłaszcza wtedy, gdy zdobycz jest tak słodziutka, że można od tego… umrzeć. Na szczęście pomoc przychodzi w odpowiednim momencie, a Frank udowadnia, że ogień przydaje się nie tylko do kulinarnych wyczynów.
Zeszyt numer dwa wciąga czytelnika tak samo jak część pierwsza, a zakończenie jest zarówno irytujące, jak i intrygujące. Czujemy się zirytowani, ponieważ chcielibyśmy już – teraz – natychmiast (!) wiedzieć, co będzie dalej. Jesteśmy zaintrygowani, ponieważ scenariusz ciekawie się rozwija, główna tajemnica nie została jeszcze ujawniona, a zakończenie zwiastuje kolejną dawkę wspaniałych wrażeń. Polecamy Wam tę serię. Przekonajcie się, czy „prehistoria jest beznadziejna”. A może jest całkiem odwrotnie?
Recenzja tomu 1 tu.
Frnck. Chrzest ognia. Tom 2
Scenariusz: Olivier Bocquet
Rysunki: Brice Cossu
Kolory: Yoann Guillo
Tłumaczenie: Agata Cieślak
Wydawnictwo: Egmont
Liczba stron: 56