„Wiosenny deszcz zalewa dolinkę, w której mieszkają Malutki Lisek i Wielki Dzik. Liczne rozlewiska utrudniają przemieszczanie się i są sporym wyzwaniem dla najmniejszych stworzeń. Po powodzi sytuacja również nie wygląda najlepiej. Chaos panuje absolutnie wszędzie. Jak poradzi sobie dobrze nam znana para przyjaciół? Przekonajmy się i zanurkujmy w najnowszy, siódmy już zeszyt serii „Malutki Lisek i Wielki Dzik”.”
Czytaj więcej
„Wydawnictwo Egmont zapoczątkowało właśnie serię, której nie mogliśmy przegapić. To zbiór najpiękniejszych komiksów dla dzieci 5+. Na pierwszy czytelniczy ogień poszła historia pana Zrzędka – borsuka usiłującego posprzątać jesienne liście sprzed swojego domu. Ten dość ponury bohater nie odzywa się ani słowem. Jego czyny mówią jednak same za siebie. Jesteście ciekawi, o czym jest to komiksowe maleństwo? Zapraszam na recenzję.”
Czytaj więcej
„Mali bogowie z przytupem opanowali nasz pokład (recenzja pierwszej części na blogu). Teraz czas na kolejny zeszyt, w którym postacią drugoplanową, mającą za sobą historię pełną wzlotów i upadków (dosłownie), jest Ikar – młodzieniec dobrze znany miłośnikom mitologii greckiej. Towarzyszą mu Taurusek (mały Minotaur) i Atlas. Absurdalne przygody, zabawne dialogi i swobodna interpretacja mitów wypełniają po brzegi ten tom, który aż iskrzy od humoru (podobnie jak piorun Zeusa).”
Czytaj więcej
„Do serii „Najwybitniejsi Naukowcy” z wydawnictwa Egmont dołączyły właśnie dwa nowe zeszyty. Byli już Darwin oraz Maria Skłodowska-Curie (recenzja na blogu). Teraz czas na prezentację kolejnych wybitnych naukowców: Alberta Einsteina i Arystotelesa. Uczniów tego ostatniego nazywano perypatetykami (z greckiego 'peripatetikos’ – przechadzający się), ponieważ – podobnie jak ich mistrz – prowadzili dysputy chodząc. Zapraszam Was zatem na spacer po świecie nauki: tym starożytnym i tym z ubiegłego stulecia. Przewodnikami będą dwaj wymienieni bohaterowie. Poprowadzą nas przez komiksowe kadry z własnego życia i przedstawią naukowe dokonania.”
Czytaj więcej
„Chwila przerwy od nowości. Warto czasami pobuszować między starszymi, nieco zapomnianymi tytułami i odkryć cuda, które już dawno zniknęły z księgarnianych półek. Wydane w 2004 roku „Pieski pana Kieszonki” można od czasu do czasu spotkać na aukcjach internetowych, ale najlepiej przejść się po nie do biblioteki. Korzystam zatem z tego, że mamy u siebie wypożyczony egzemplarz, i spieszę z recenzją.”
Czytaj więcej
