POEZJAŁKI

„Mam wrażenie, że współczesna literatura dla dzieci stawia na prozę. Poezja jest w widocznym odwrocie, choć przecież przez dekady świetnie radziła sobie w świecie małych czytelników. Pamiętam z dzieciństwa (lata 80.), że tomiki z wierszami stanowiły przynajmniej połowę naszej biblioteczki, a ja uwielbiałam po nie sięgać. Utwory Tuwima, Brzechwy, Konopnickiej, Fredry… Wersje papierowe, słuchowiska na płytach winylowych… Rymy, rytmy, ciekawe historyjki, humor i ważne przesłania… Całość bogato ilustrowana przez mistrzów kreski tamtych czasów. A jak jest obecnie? Czy dziś poezja jest jeszcze atrakcyjna dla młodego odbiorcy? Czy wierszowane strofy mogą nadal pełnić swoją funkcję? Czy potrafią bawić, przyciągać uwagę, uczyć wrażliwości, trenować koncentrację, poszerzać słownictwo? Sądzę, że jest to możliwe. Wszystko zależy jednak od kilku czynników…”

Czytaj więcej