„Oto on – „Kot maruda” autorstwa Sophie Blackall, pierwsza publikacja z wydawnictwa CzytaLisek, imprintu dziecięcego Grupy Wydawniczej Helion. Cieszę się ogromnie, ponieważ to również mój patronat, który mam zaszczyt dzielić z grupą fantastycznych recenzentek literatury dziecięcej (spójrzcie na przedostatnie zdjęcie we wpisie). Ta historia z miejsca przypadła nam do gustu. Koty, książki, spełnianie marzeń… Czego chcieć więcej?”
Czytaj więcej
„Nasze pierwsze spotkanie z serią „Jak to działa?” zaczynamy od części poświęconej książkom. Nie mogło być inaczej. Temat ten jest wszechobecny w naszym życiu. W dzieciństwie otaczałam się książkami, a ulubione tytuły czytałam po kilkanaście razy. Gdy byłam w liceum, marzyłam o posiadaniu małej księgarni dla dzieci – na wzór popularnego wtedy filmu pt. „Masz wiadomość”. Choć to marzenie się nie spełniło i tak mam wielkie szczęście. Moja praca i moja pasja powiązane są z książkami. Nasze biblioteczki pękają w szwach. Chłopcy „czytali” razem ze mną, gdy byli jeszcze niemowlętami. Kochamy książki. Zbieramy je i pochłaniamy od… zawsze. Podobnie jak dziadek Ignacy i jego wnuczka Klara – bohaterowie omawianej publikacji.”
Czytaj więcej
„Moi synowie uwielbiają programy telewizyjne, w których pokazywany jest proces wytwarzania najróżniejszych rzeczy. Od pomysłu do wykonania. Od surowca, przez etap projektowania i linię produkcyjną, aż po efekt finalny. Przyznam, że ja również z przyjemnością oglądam z nimi tego typu serie. Często nie możemy wyjść z podziwu, ile energii i czasu trzeba poświęcić, aby w naszym otoczeniu pojawił się kolejny przedmiot codziennego użytku. Z radością powitaliśmy zatem najnowszą publikację z wydawnictwa Papilon, z której można dowiedzieć się, jak powstają różne rzeczy.”
Czytaj więcej
„Najpierw był zachwyt nad okładką. Potem poszukiwania zdjęć ze środka w internecie i niecierpliwe wyczekiwanie na polskie wydanie. Aż wreszcie przyszedł czas na lekturę. „Najwyższa na świecie wieża z książek” nie zawiodła nas. Dlatego bez wahania i już na samym wstępie polecamy ją Waszej uwadze.”
Czytaj więcej
„Wszystkie recenzje, które pojawiają się na naszym blogu są poprzedzone wcześniejszym testami na moich dzieciach. W przypadku „Pięciu sprytnych kun” test przeprowadzony został jedynie na matczynym organizmie, czyli na mnie.”
Czytaj więcej
