Tag: dinozaur

WYDAJE MI SIĘ, ŻE WIDZIAŁEM…

„JNa naszym pokładzie pojawiły się właśnie dwie nowiutkie kartonówki z ruchomymi elementami – w sam raz dla maluszków. Zapytacie, po co zbieram książeczki, na które moi chłopcy są już za duzi? Odpowiedzi są dwie. Być może uznacie, że zwariowałam, ale… po pierwsze – gromadzę je dla wnuków, po drugie – lubię mieć komplet w serii, a nakład każdej publikacji kiedyś się kończy. Po tych wyjaśnieniach możemy już śmiało ruszyć na poszukiwania dinozaura i krokodyla. Zapraszam!”

Czytaj więcej

TU I TERAZ!

„Pamiętacie naszą ostatnią wizytę w Miastoszewie? Sporo się działo! Trzeba przyznać, że to miasto ma szczęście do nietypowych gości. W pierwszej części nawiedził je potwór przypominający Godzillę. Relację z tego zdarzenia znajdziecie na blogu. W najnowszej publikacji autorstwa Joanny Guszty i Przemka Liputa pojawia się kolejne wielkie zwierzę. Tym razem jest to brontozaurzyca Nadzieja. Chcecie wiedzieć, co wynikło z jej wizyty w znanej nam metropolii? Już piszę. Tu i teraz…”

Czytaj więcej

SMOKI

„Oto kompendium wiedzy dla miłośników smoków, legend i mitów. Tamara Macfarlane zebrała tu całkiem spore grono przedstawicieli smoczego świata. Fikcja przeplata się z rzeczywistością. Podania wymieszały się z archeologicznymi odkryciami, a ludzkie wyobrażenia z prawdziwymi okazami fauny i flory. Okazuje się bowiem, że smoki, a raczej zwierzęta do nich podobne, żyją w obecnych czasach i mają umiejętności, których nie powstydziliby się ich fantastyczni bracia.”

Czytaj więcej

DINOZAURY OD A DO Z

„Dinozaury niezaprzeczalnie mają w sobie coś takiego, że nawet wtedy, gdy szał z nimi związany już minie, wciąż intrygują, ciągle zaskakują i przyciągają uwagę. My jesteśmy teraz w fazie „po największym boomie” na te prehistoryczne gady. Nie oznacza to jednak, że moi chłopcy przestali być ich wielbicielami. Dzięki wydawnictwu Kropka mamy szansę odświeżyć swoją wiedzę na temat dinozaurów oraz zapoznać się (od A do Z) z zupełnie nieznanymi gatunkami.”

Czytaj więcej

MARVIN

„Zastanawiałam się, jak powinna wyglądać ta recenzja. „Marvin” to książka, którą trzeba po prostu przeczytać. Nie można jej nikomu dokładnie streścić i zdradzić najważniejszych szczegółów. Inaczej odbierzemy potencjalnemu czytelnikowi całą frajdę. W dodatku pojawia się problem z właściwym zareklamowaniem językowej finezji zaklętej w tej opowieści. Jak bez czytania większych fragmentów zapoznać Was z żonglerką słowną, którą bez najmniejszego wysiłku stosuje autorka, Marta Guśniowska? Historia Marvina to nieustanna zabawa z wyrazami – dosłowne traktowanie pewnych związków frazeologicznych, odkrywanie, jak zmienia się znaczenie konkretnych powiedzeń w zależności od sytuacji.”

Czytaj więcej
  • 1
  • 2

Kategorie