RYCERZE: DZIENNIK BOHATERA

KOMIKS, W KTÓRYM BOHATEREM JESTEŚ TY

#KOMIKSOWYKĄCIKTATY

Mieliście może okazję obejrzeć klasykę kina familijnego – Niekończącą się opowieść – film przedstawiający historię Bastiana, który uciekając przed szkolnymi prześladowcami trafia do biblioteki, gdzie znajduje tajemniczą księgę? Pozwala ona chłopcu przeżywać przygody wraz z młodym Atreyu, smokiem Falkorem, Pożeraczem Skał i uratować magiczną krainę przed pochłaniająca ją Nicością. A czy sami kiedykolwiek zapragnęliście przenieść się w świat czytanej przez Was książki, poznać osobiście jej bohaterów, świętować triumfy? Jeśli tak, to jak sądzicie, do jakiego domu byście trafili – Gryffindor, Hufflepuff, Ravenclaw czy Slytherin? Dźwignęlibyście brzemię Pierścienia? Odczarowalibyście księżniczkę zamienioną w strzygę 😉 ?

Dla tych z nas, którzy nie tracą nadziei, że kiedyś w magiczny sposób zostaną wciągnięci przez książkę, stworzono paragrafówkę zwaną również fantasolo lub gamebook’iem. Jest to ciekawy twór, który powstał we Francji w latach 60., a swój szczyt popularności osiągnął w latach 80. (w Polsce znany przede wszystkim z serii Wehikuł Czasu od wydawnictwa Alfa). Ma on formę książki, rzadziej komiksu. O co w nim chodzi? W paragrafówkach kierujemy poczynaniami bohatera, stoimy za jego decyzjami, a przez to odpowiadamy za jego los. Nasze wybory mogą być jego zgubą lub triumfem.

Niesiony falą sentymentu postanowiłem przybliżyć ów gatunek moim synom i w ten sposób na nasz pokład trafili Rycerze: Dziennik bohatera z wydawnictwa Foxgames. Jest to komiks paragrafowy adresowany do dzieci (w teorii +8), w którym możemy się wcielić w jedną z trzech, różniących się od siebie postaci: intelektualistę – pożeracza książek, czerstwego rębacza drewna i kuglarza (czy linoskoczka?). Po wybraniu bohatera rozpoczynamy przygodę. Naszym celem jest zostanie pełnoprawnym rycerzem, ale by tego dokonać, trzeba zebrać jak największą ilość bransoletek męstwa. Poszukując je będziemy przemierzali gęste lasy, wspinali się na szczyty gór, starali przebyć cuchnące bagna, szukali wyjścia z labiryntu. Na swojej drodze spotkamy zarówno życzliwych ludzi, elfy, jak i rzezimieszków czy smoki. Będziemy musieli podejmować decyzje odnośnie kierunku drogi, wybierając pomiędzy uczciwością a chęcią oszustwa, rozwiązywać zagadki, łamać szyfry oraz dobywać miecza w obronie życia.

Zanim starszy syn sam zaczął sięgać po Rycerzy… rozegraliśmy razem kilkanaście przygód. Pozwoliło mu to wejść w klimat wykreowanego świata, poznać zasady, konsekwencje wyborów. Spodobało mu się wspólne przeżywane emocji, dzielenie trudów wędrówki, przeciwstawianie się niebezpieczeństwu. Warto oddać przywództwo dziecku, niech do niego należy ostatnie słowo, nawet jeżeli uważamy inaczej. Przynajmniej później nie będzie na nas 😉 .

Rycerze: Dziennik bohatera jest naprawdę porządnie wydaną paragrafówką w formacie A5. Grafika na twardej okładce upodabnia ją do średniowiecznej księgi. Kadry są duże. Kreska nawiązuje do klasycznych komiksów dziecięcych (kojarzy się z naszym Kajkiem i Kokoszem), jest wyraźna i miła dla oka. Kolory stonowane, niemęczące oczu. Dymki spore, czcionka czytelna. Możliwość eksploracji różnych krain sprawia, że przygody nieczęsto się powtarzają, co wpływa pozytywnie na żywotność i atrakcyjność tego fantasolo. Bardzo ciekawym i pomagającym w rozgrywce pomysłem jest umieszczona na końcu komiksu karta bohatera, na której zapisujemy m.in. imię naszej postaci, liczbę zdobytych bransoletek męstwa, rodzaj posiadanych przedmiotów lub inne, istotne dla nas informacje.

Rycerze: Dziennik bohatera to (na szczęście!) nie jedyna pozycja tego typu w wydawnictwie Foxgames. Ponieważ chłopcy są świeżo po obejrzeniu filmu Karmazynowy pirat z Burtem Lancasterem w roli głównej, w naszą stronę już płynie kolejny gamebook – Piraci: Klątwa wyspy Shukanet. Do Waszej dyspozycji są również Rycerze (tom II), Cztery śledztwa Sherlocka Holmesa, Hokus i Pokus… Jest co zbierać.