PROMYKI
CHWILE, KTÓRE DODAJĄ ŻYCIA DO ŻYCIA
Oto prawdziwa książkowa perełka. Pięknie wydane maleństwo, w którym pod skromną liczbą wersów kryje się potężny przekaz. To tytuł zarówno dla dzieci, jak i dla dorosłych, idealny na prezent, inspirujący i skłaniający do refleksji. Właściwie każda rozkładówka nadaje się do tego, aby ją wydrukować i powiesić nad biurkiem. Promyków się nie czyta. To typ publikacji, którą się raczej kontempluje, powoli smakuje, do której się wielokrotnie powraca. Mały pisklak zabiera czytelnika w nietypową podróż po zakamarkach serca, duszy i umysłu. Powrót z tej wyprawy może się okazać punktem wyjścia do czegoś zupełnie nowego…
„Kiedy wskakujemy całą duszą w nasz życiowy cel, przebudzamy się. Wtedy iskrzy magia.”
Maleńki pisklak porzuca bezpieczne wnętrze skorupki jajka i rusza w świat. Wizualizuje własne marzenia i podejmuje pierwsze kroki w stronę ich spełnienia. Wymaga to sporej odwagi, kreatywności, cierpliwości i wiary.
„Często największą przeszkodą na drodze do marzeń jesteśmy my sami.”
Tak – zdecydowanie! Czasami sami sabotujemy nasze myśli i działania, a zablokowani strachem i pesymizmem nie potrafimy ruszyć z miejsca. Podziwiamy zatem dzielnego pisklaka z Promyków, który gna do przodu. Jego wiara we własne możliwości jest niezwykle silna, a pozytywne myślenie staje się potężnym narzędziem do realizacji celu.
„Kiedy zdaje się, że wszystko jest na »nie«, wierzę, że kiedyś będzie na »tak«.”
Pisklak działa mimo przeszkód i niepowodzeń. Dostrzega, że czasami niewielkie rzeczy czy zdarzenia mogą w przyszłości przynieść wielkie zmiany.
„Częściej żałujemy niepodjętych prób niż porażek (…). Nie boję się ośmieszyć. Stawiam odwagę ponad wygodę.”
W punkt – prawda? Ktoś może stwierdzić, że łatwo powiedzieć, ale trudniej wykonać. Pisklak nie przejmuje się takimi uwagami, nie zatrzymuje się. Działa dalej. A my? Czy mamy na tyle sił i samozaparcia, żeby pokonać strach przed porażkami lub ośmieszeniem? Czy nie wolimy czasami pozostać w bezpiecznej skorupce?
Pisklak dba o siebie. Dba również o innych. Pomaga, współczuje, wysyła dobro w świat, a ono wraca do niego i ubogaca jego wnętrze. Przyjmuje i daje. Nie czeka na ułatwienia. Wie doskonale, że życie bywa pogmatwane. Ma w sobie jednak sporo wewnętrznej radości. Jest przepełniony wdzięcznością. Łapie chwile i wie, że może przerosnąć swoje najśmielsze wyobrażenia.
Piękna jest ta książka. Subtelne grafiki otulają wartościowy tekst, a złote uszlachetnienia na okładce współgrają z tytułem. Z przyjemnością zanurzamy się w to małe arcydzieło i łapiemy wypływające z niego promyki. Przypatrujemy się im i przymierzamy je do naszego życia. Czy nie byłoby wspaniale, gdyby zostały z nami na zawsze? Gdyby wypełniły nas, rozświetlały i wspomagały na drodze do bycia sobą? Oby tak się stało teraz – od razu albo za krótką chwilę. Nie ma na co czekać…
Recenzje poprzednich tytułów Kobiego Yamady tu: https://oceanbasni.pl
Promyki. Chwile, które dodają życia do życia
Tekst: Kobi Yamada
Ilustracje: Charles Santoso
Tłumaczenie: Anna Kmiecik
Wydawnictwo: Lévyz
Liczba stron: 48
—
#wydawnictwoLevyz #Levyz #KobiYamada #CharlesSantoso #Promyki #OceanBaśni #współpracareklamowa
- Czy ta recenzja okazała się przydatna?
- Chcesz, aby więcej wpisów tego typu pojawiło się na Oceanie Baśni?
Zapraszam do wsparcia! Kawa to zawsze dobry pomysł 🙂