PEWNIE, ŻE LUBIMY LOTTĘ
Przepis na udaną książkę? Potrzebna garść opowiadań autorstwa Astrid Lindgren (na początek wystarczą trzy), do tego hojnie dosypywane, bajecznie kolorowe ilustracje Ilon Wikland. Jeszcze spora dawka humoru oraz łobuzerskich bohaterów i… voilà! Mamy wyborną lekturę do poczytania przed spaniem lub w deszczowy dzień.
Książeczkę Lotta. Trzy opowiadania pochłonęliśmy ze smakiem. Starszak polubił rozrabiającą, niesforną Lottę, która ma wielkie serce i sto pomysłów na minutę. Widziałam, że na początku odniósł się sceptycznie do tej książki. Główną bohaterką jest przecież dziewczynka. Koniec świata! Ale wkrótce przekonał się, że dziewczynki nie różnią się tak bardzo od chłopców: lubią podobne rzeczy (wymarzony rower), psocą podobnie, bywają tak samo uparte jak chłopcy i – ogólnie rzecz biorąc – da się je lubić.
Wydany przez Zakamarki zbiorek kryje w sobie trzy opowiadania: Pewnie, że Lotta umie jeździć na rowerze, Pewnie, że Lotta umie prawie wszystko oraz Pewnie, że Lotta jest wesołym dzieckiem. Bajkowe ilustracje Ilon Wikland, szwedzkiej artystki współpracującej z Astrid Lindgren przy wielu publikacjach, przywodzą na myśl malarstwo Carla Larssona, pełne domowego, rodzinnego ciepła, wypełnione po brzegi rozbrykanymi dziećmi. To obrazki szczęśliwego dzieciństwa – w dwóch pierwszych opowiadaniach utrzymane w podobnym stylu, w trzecim natomiast bardziej malarskie, bez sztywnych konturów, intrygujące.
Lotta ciągle wpada w nowe tarapaty. Jest również odważna, rezolutna, może czasami przemądrzała, ale przede wszystkim wrażliwa i kochająca. Nie da się jej nie lubić. Jej przygody przygotowały nam grunt pod kolejne książki autorki Dzieci z Bullerbyn. Pewnie, że lubimy Lottę! Dostarczyła starszakowi (i mamie) sporą dawkę pozytywnej energii, śmiechu i dobrej zabawy.
Lotta. Trzy opowiadania
Tekst: Astrid Lindgren
Ilustracje: Ilon Wikland
Wydawnictwo: Zakamarki
Liczba stron: 100