NA SKRZYDŁACH WYOBRAŹNI
WALKA CZŁOWIEKA i EWOLUCJI Z GRAWITACJĄ
Przygotujcie się na podniebną przygodę. W tej podróży z pewnością przyda się otwarty, gotowy do nauki umysł. Potrzebne będą również skupienie, odpowiednia dawka czasu i ciekawość świata. Gdy już wyruszycie, będziecie mieli okazję przekonać się, z jaką wirtuozerią Richard Dawkins przemieszcza się po najróżniejszych dziedzinach wiedzy. Prezentuje tytułową walkę człowieka i ewolucji z grawitacją w niezwykle szerokiej perspektywie. Ewolucja, genetyka, historia, archeologia, fizyka, astronomia, mitologia, fantastyka mieszają się tu ze sobą i tworzą spójną, wciągającą całość, w której nie brakuje zarówno twardych faktów, jak i szczypty fantazji.
Jestem pod wrażeniem kunsztu pisarskiego autora. W prezentowanym tytule udało mu się osiągnąć coś, co z pozoru wydaje się niemożliwe. Pożenił wyobraźnię i ludzkie marzenia o lataniu z naukowymi teoriami, realnymi danymi i niesamowicie szeroką wiedzą o świecie. Dziką przyrodę zestawił z technicznymi dokonaniami człowieka. Wszystko po to, aby pokazać, w jaki sposób organizmy żywe uciekają od „tyranii grawitacji”. Walka trwa już od milionów lat w przypadku zwierząt i roślin oraz od wieków, jeśli chodzi o ludzi.
Od razu zaznaczam – to nie jest leciutka lektura, przy której umysł może odpocząć, zrelaksować się, bezrefleksyjnie chłonąć kolejne strony. Nic podobnego. Tu trzeba mieć napiętą uwagę, aby nadążać za biegiem myśli autora i przyswajać naukowe terminy. Choć nie jest to czysto akademicka rozprawa, lecz – co do zasady – tytuł dla każdego, polecałabym tę publikację nieco starszym nastolatkom (14+) i dorosłym czytelnikom.
Zaczynamy od marzeń o lataniu. Ten lekki wstęp, w którym nie brakuje wróżek, aniołów i latających dywanów, lekko rozleniwia odbiorcę. Autor się jednak dopiero rozkręca. W rozdziale drugim śledzimy próby odpowiedzi na pytanie „dlaczego warto latać”. Z pomocą przychodzą ewolucja, genetyka i umiejętnie dobrane gatunki zwierząt, które potwierdzają konkretne teorie. Gdy już sądzimy, że jesteśmy na utartej ścieżce – autor wybija nas z rytmu. „Skoro latanie jest takie świetne, dlaczego niektóre zwierzęta utraciły skrzydła?” – takie zdanie pada w tytule trzeciego rozdziału. Musimy zejść na ziemię, aby przyjrzeć się nowej dawce faktów i przekonać się, że przyroda doskonale wie, co to kompromis. W następnych rozdziałach odkrywamy, że rozmiar ma znaczenie, a prawa fizyki są niewzruszone. Później przyglądamy się lotom bez napędu (spadochroniarstwo i lotniarstwo) i z napędem. Podziwiamy tu zarówno świat przyrody, jak i wynalazki człowieka (te udane i te, które z góry były skazane na porażkę). Obserwujemy żurawie w kluczu i pierwsze balony skonstruowane przez braci Montgolfier. Śledzimy startujące z wody łabędzie i przypatrujemy się zadziwiającej sylwetce Gossamera Albatrossa. W końcu robimy decydujący krok w stronę nieważkości, by za moment ze skali kosmosu przejść do mikroskali powietrznego planktonu. Ze świata zwierząt i ludzi płynnie przeskakujemy do świata roślin, w którym również nie brakuje „skrzydeł”, a chwilę później przyglądamy się maszynom latającym wymyślonym przez człowieka. Podniebna podróż w tej książce kończy się na płaszczyźnie, z której można wybić się do dalszych rozważań. Tą przestrzenią jest… nauka. „Tak jak latanie jest ucieczką od grawitacji w trzeci wymiar, tak nauka jest ucieczką od przyziemnej codzienności, wspinaczką na oderwane od rzeczywistości wyżyny wyobraźni”.
Gorąco polecam Wam ten wciągający, pięknie zilustrowany tytuł. Zarezerwujcie sobie na niego czas i sprawdźcie, dokąd Was porwie…
Książka do kupienia tu: https://helion.pl/ksiazki/na-skrzydlach-wyobrazni-walka-czlowieka-i-ewolucji-z-grawitacja-richard-dawkins,naskwy.htm#format/d
Na skrzydłach wyobraźni. Walka człowieka i ewolucji z grawitacją
Tekst: Richard Dawkins
Ilustracje: Jana Lenzová
Tłumaczenie: Piotr Wawrowski
Wydawnictwo: Helion
Liczba stron: 344
—
#Helion #WydawnictwoNaukoweHelion #RichardDawkins #JanaLenzova #Naskrzydłachwyobraźni #OceanBaśni #współpracareklamowa
Czy ta recenzja okazała się przydatna? Chcesz, aby więcej wpisów tego typu pojawiło się na Oceanie Baśni? Zapraszam do wsparcia! Kawa to zawsze dobry pomysł 🙂
