MRÓWKI
Inwazja mrówek w domu może przytrafić się każdemu. To zjawisko uciążliwe, wykluczające możliwość spokojnej koegzystencji gospodarzy z niechcianymi lokatorami. To problem, którym trzeba się zająć, inaczej nastąpi eskalacja konfliktu. Mrówki, podobnie jak kłopoty, nie znikną bowiem w czarodziejski sposób. Trzeba się z nimi zmierzyć, dobrać odpowiednie środki i działać. Przekonuje się o tym mała Gaja – główna bohaterka najnowszej książki Anny Augustyniak. Domowa wojna z insektami staje się jednak jedynie tłem dla ważniejszych wydarzeń. Tata Gai traci pracę. Mama z kolei pracuje bez ustanku. Świat rodziny Kaczmarków chwieje się w posadach, a mrówek przybywa…
Przed inwazją wszystko było w porządku. Tata pracował poza domem. Mama pracowała zdalnie z domu. Był czas na obowiązki i przyjemności, a Gaja czuła się w tym poukładanym świecie jak ryba w wodzie. Bezpieczny kokon, w którym żyła, pozwalał dziewczynce zajmować się arcyważnymi sprawami – takimi jak szpiegowanie. Gaja uwielbiała obserwować innych ludzi. Śledziła ich zachowania i sporządzała notatki, próbując w ten sposób zdobyć nową wiedzę, wytłumaczyć sobie zawiłe zasady panujące w świecie dorosłych, a przede wszystkim świetnie się bawić.
Pewnego dnia nadeszły mrówki. Pojawiły się nagle i nie chciały odejść. Inwazja zbiegła się w czasie z jeszcze jednym dziwnym zjawiskiem. Tata był w domu. Nie wychodził już do pracy jak zwykle. Z kolei mama prawie nie rozstawała się z komputerem. Niemal tonęła w zleceniach. Gaja była z początku zbyt pochłonięta mrówkami, żeby zwrócić uwagę na to nietypowe zachowanie swoich rodziców. Wkrótce jednak owadzi problem spowszedniał. Został oswojony. Natomiast Gaja skierowała swoją uwagę w innym kierunku, a dokładniej na tatę.
Brak pracy, brak pieniędzy, zaburzony podział obowiązków, zmiana planów, niepewność, frustracja, gniew, zmęczenie, depresja, melancholia, lęki, wstyd, brak wiary w siebie, smutek… Wszystko to sprawiło, że świat rodziców zmienił się radykalnie. Wpłynęło to również na Gaję. W beztroskie dzieciństwo wkroczyła rzeczywistość z problemami dorosłych. Zmiana była odczuwalna. Całe szczęście, że dziewczynka nie została z tym sama. Nie obyło się bez ważnych i poważnych rozmów…
Jak zakończyła się cała historia? Czy rodzina Kaczmarków dała sobie radę? Na jaki pomysł wpadła mama? Czy tata stworzył wreszcie CV? Co się stało z mrówkami? Czy po końcu świata jest jakaś szansa na nowy początek? Odpowiedzi na te pytania czekają na ostatnich stronach tej zgrabnie napisanej książki. Fabuła, podejmująca trudny temat, nie została pozbawiona humoru słownego i sytuacyjnego. Wręcz odwrotnie! Treść została naładowana zabawnymi spostrzeżeniami i wydarzeniami, które wprowadziły sporo lekkości do całej opowieści. Doceniam ten zabieg. Sprawia bowiem, że Mrówki nadają się zarówno dla dzieci, jak i dla dorosłych. Ten świetnie napisany, mądry tytuł pasuje idealnie do domowej apteczki-biblioteczki – księgozbioru do zadań specjalnych. Polecamy!
Książka do kupienia tu: https://albus.poznan.pl
Mrówki
Tekst: Anna Augustyniak
Ilustracje: Kasia Augustyniak
Wydawnictwo: Albus
Liczba stron: 84
—
Współpraca reklamowa
—
Czy ta recenzja okazała się przydatna? Chcesz, aby więcej wpisów tego typu pojawiło się na Oceanie Baśni? Zapraszam do wsparcia! Kawa to zawsze dobry pomysł 🙂!