MALI BOGOWIE
Z WIZYTĄ W PIEKLE. TOM 5
Mali bogowie zapraszają do swojego zwariowanego świata zniekształconych mitów i zabawnych legend. To już nasze piąte spotkanie z nimi. Ich droga na Olimp wciąż trwa i – jak się okazuje – nie poprawili swoich notowań w oczach Zeusa ani ociupinkę. Ciężko jest być bogiem, zwłaszcza małym, choć zabawa jest przy tym przednia!
Orfeusz ma problemy z wykonaniem pewnego zadania. Hades zaczyna żałować, że porwał Persefonę, a Taurusek niechcący pogarsza sytuację Midasa. Do ekipy dołącza Tezeusz z zamiarem… zgładzenia małego Minotaura, a Atena zalicza kolejne szkolenie na boginię wojny. Na Olimp wraca Dionizos, któremu wyprawa do Indii „nieco” zaszkodziła, a Herakles, dzięki hełmowi i włóczni od Ateny, nadaje sens swojemu życiu.
Mój starszak uwielbia wszystkie części Małych bogów. Z niecierpliwością czeka na kolejne zeszyty. Muszę się przyznać, że mam podobnie jak on. Christophe Cazenove i Philippe Larbier zaczarowali mitologiczne tematy i zaprzęgli je w przezabawny sposób na potrzeby komiksowych kadrów. Jeśli jeszcze nie mieliście okazji zetknąć się z małymi bogami i herosami – nadrabiajcie czym prędzej. Ta seria wciąga!
Recenzje poprzednich części tu, tu, tu i tu.
Mali bogowie. Z wizytą w piekle. Tom 5
Scenariusz: Christophe Cazenove
Ilustracje: Philippe Larbier
Kolory: Alexandre Amouriq i Mirabelle
Tłumaczenie: Maria Mosiewicz
Wydawnictwo: Egmont
Liczba stron: 48
Dziękuję wydawnictwu Egmont za egzemplarz do recenzji.