LOUCA
NADZIEJA USKRZYDLA
Czy pamiętacie, w jakim momencie zostawiliśmy Loukę, kończąc zeszyt numer trzy tej przezabawnej serii? Były to decydujące minuty meczu pomiędzy drużyną z liceum Quanfrina a mistrzowskimi Kondorami. Ktoś może powiedzieć, że to przecież zwykła młodzieżowa rozgrywka z piłką w roli głównej. Nic bardziej mylnego. Ten mecz zadecyduje o przyszłości sekcji piłkarskiej i sprzedaży terenu szkolnego boiska. Zaważy również na przyszłości głównego, nieco fajtłapowatego bohatera, który: grać w piłkę nie potrafi, jest beznadziejnie zakochany w koleżance ze szkoły, musi zaimponować bratu i widzi… ducha.
Na początku zaglądamy do pewnego biura i odkrywamy plany kosztownej inwestycji, która ma zostać zrealizowana na terenie… boiska liceum Quanfrina. Następnie szybko przenosimy się w sam środek meczu. Duch Nathan kolejny raz zostawia Loukę w decydującym momencie, a wypracowane scenariusze wydają się być skazane na porażkę. Czysta desperacja pcha jednak Loukę do działania. Nasz bohater zdobywa gola, a chwilę później… niweczy wypracowaną przewagę. W międzyczasie wraca Nathan, Hugo przeżywa kryzys, a mecz kończy się dość zaskakującym wynikiem. To jednak dopiero preludium przed najważniejszym aktem numer trzy. Dowiadujemy się wreszcie, jak zginął Nathan i kto jest odpowiedzialny za tę tragedię. Atmosfera się zagęszcza, Louca wskrzesza w sobie pokłady odwagi, a Nathan nadal towarzyszy swojemu przyjacielowi. Jego misja nie dobiegła jeszcze końca. Wciąż pewne sprawy wymagają wyjaśnienia. Jaki finał będzie miała ta historia? Jesteśmy ogromnie ciekawi, co wydarzy się w kolejnym zeszycie tej świetnej serii, w której humor miesza się z wciągającą intrygą, a zjawiska nadprzyrodzone są na porządku dziennym. Polecamy!
Recenzje części 1–3 znajdziecie tu, tu oraz tu.
Louca. Nadzieja uskrzydla. Tom 4
Seria: Louca
Scenariusz i rysunki: Bruno Deqiuer
Kolory: Bruno Deqiuer
Tłumaczenie: Maria Mosiewicz
Wydawnictwo: Egmont
Liczba stron: 64
#Egmont #Louca #komiks #komiksydladzieci #współpracabarterowa