ARIOL

 

Uwaga! Ta seria wciąga! Czytacie tę recenzję na własną odpowiedzialność. My sięgnęliśmy po pierwszy zeszyt z przygodami Ariola (Wszyscy jesteśmy osiołkami) i… przepadliśmy. Zwłaszcza starszak, który czyta sobie te komiksy samodzielnie, a lekturze tej towarzyszą co pewien czas wybuchy śmiechu. Następnie „pochłonięta” została najnowsza część zatytułowana Tyberiusz kotatakuje i już wiem, co muszę zakupić mojemu synowi na Dzień Dziecka. Oczywiście pozostałe tomiki z Ariolem w roli głównej.

Osiołek Ariol – wielbiciel superbohatera zwanego Superkoniem – mieszka wraz z mamą i tatą, chodzi do szkoły, ma przyjaciela Ramona, staje się obiektem westchnień muchy Scysji i jest zakochany po uszy w Petuli, koleżance z klasy. Ma niezwykle ciężkie życie: próbuje dorównać swojemu idolowi, przetrwać jakoś szkolną rutynę i okazać Petuli swoje uczucia. To ostatnie zadanie okazuje się najtrudniejsze. Nie może przecież powiedzieć jej, co czuje. O nie! Ta sprawa wymaga odpowiedniego przygotowania, idealnej chwili… Może Petula w końcu sama się domyśli? Być może pomocny okaże się prezent z pewną piosenką lub wygrana w szkolnym wyścigu (w którym nikt się tak naprawdę nie ściga)?

Potwornie męczący stan ducha poprawia się, gdy Ariol spędza czas ze swoim przyjacielem – prosiaczkiem o imieniu Ramono. Ta dwójka potrafi niezwykle szybko i z łatwością wpadać w tarapaty (historia ze zdobywaniem nowej pary „nołejków”). Zabawne sytuacje z nauczycielami (zwłaszcza z wuefistą – panem Riberą „w rzeczy samej”), klasowe interakcje z plejadą najróżniejszych charakterów (prymus, flegmatyk, chuligan, piękność, hipochondryk…), relacje z rodzicami (wyprawa do bankomatu, perypetie w aquaparku…) – wszystkie aspekty Ariolowego życia pozwalają porównać całą serię tych komiksów do przygód słynnego Mikołajka (René Goscinny, Jean-Jacques Sempé) lub Calvina i Hobbesa (Bill Watterson). Zderzenie świata dzieci i dorosłych, istotne wartości, szkolne problemy, psoty oraz komiczne sytuacje – przygody Ariola obfitują w te elementy i gwarantują świetną zabawę.

Autorem tekstu jest Emmanuel Guibert. Natomiast lekkie, komiksowe ilustracje stworzył Marc Boutavant, znany polskim czytelnikom z takich książek jak Muki w podróży dookoła świata, serii „Edzio i przyjaciele” czy publikacji „Zapchlony Kundel”. Seria o Ariolu spodoba się czytelnikom od 7. roku życia. Przetestowane na starszaku. Franek w szybkim tempie „połknął” obydwa zeszyty i domaga się kolejnych (są świetne dla początkujących czytelników). Natomiast maluch nie rozumie jeszcze obecnego tu humoru słownego i sytuacyjnego. Dla przedszkolaka jest za wcześniej na tego typu lektury. Dla ucznia szkoły podstawowej Ariol będzie jednak w sam raz.

Gorąco polecamy! 🙂

Ariol. Wszyscy jesteśmy osiołkami

Tekst: Emmanuel Guibert

Ilustracje: Marc Boutavant

Tłumaczenie: Tomasz Swoboda

Wydawnictwo: Adamada

Liczba stron: 128

 

Ariol. Tyberiusz kotatakuje

Tekst: Emmanuel Guibert

Ilustracje: Marc Boutavant

Tłumaczenie: Tomasz Swoboda

Wydawnictwo: Adamada

Liczba stron: 128

 

Pozostałe tomy w serii:

  • Ariol. Być jak Superkoń
  • Ariol. Jak ostatnie prosię
  • Ariol. P jak Petula
  • Ariol. Co gryzie muchę S.?