W CIENIU DRZEW. JESIEŃ PANA ZRZĘDKA | Blog o książkach dla dzieci

W CIENIU DRZEW

JESIEŃ PANA ZRZĘDKA

Wydawnictwo Egmont zapoczątkowało właśnie serię, której nie mogliśmy przegapić. To zbiór najpiękniejszych komiksów dla dzieci 5+. Na pierwszy czytelniczy ogień poszła historia pana Zrzędka – borsuka usiłującego posprzątać jesienne liście sprzed swojego domu. Ten dość ponury bohater nie odzywa się ani słowem. Jego czyny mówią jednak same za siebie. Jesteście ciekawi, o czym jest to komiksowe maleństwo? Zapraszam na recenzję.

Za gąbkową oprawą z uszlachetnieniami, za wypełnioną szkicami wyklejką, w niewielkim podłużnym formacie kryje się opowieść o drobnych uczynkach, które mają wielkie znaczenie. Pan Zrzędek – jegomość naburmuszony, małomówny i niezbyt przyjaźnie nastawiony do otoczenia – zamiata liście sprzed drzwi własnego domu. Zapewne uporałby się z tym żmudnym zadaniem dość szybko, gdyby nie jego sąsiedzi. Zajęta zbieraniem żołędzi wiewiórka przez nieuwagę depcze po co dopiero zamiecionej liściastej stercie, a jej rozbrykane maluchy tylko pogarszają sytuację. Jeż wpada niezapowiedziany na „dżdżownicową” szklaneczkę. Mała myszka prosi pana Zrzędka o pomoc w ściągnięciu latawca, który utknął na drzewie. Borsuk nikomu nie odmawia pomocy, choć wyraźnie widać, co myśli na temat kolejnych zdarzeń i przeszkadzających mu zwierząt. Zabawne, komiksowe kadry prowadzą nas do scen, w których poziom desperacji u pana Zrzędka sięga zenitu. Niemal czujemy złość, która przepełnia głównego bohatera, oraz spływający na niego nieco później spokój. Borsuk wraca do domu przekonany o tym, że przed drzwiami zastanie niewyobrażalną stertę liści do uprzątnięcia. Okazuje się jednak, że jeden dobry uczynek wyzwala lawinę kolejnych, a dobro wraca do tych, którzy wysyłają je w świat. Na pyszczku pana Zrzędka pojawia się nawet chwilowy uśmiech. I my również uśmiechamy się na zakończenie tej świetnie narysowanej historii. Podoba nam się tu wszystko: scenariusz, mimika postaci, ciepła jesienna kolorystyka, czcionka w sam raz do pierwszego samodzielnego czytania, miękka okładka… Polecamy Wam ten uroczy zeszyt, a sami z niecierpliwością czekamy na kolejną, wyraźnie zimową część serii W cieniu drzew.