ŚWIĘTA PANA MISIA

 

Nieliczne, przetłumaczone na język polski tomy z uroczej serii o panu Misiu już dawno temu stały się białymi krukami (Pan Miś jest głodny, Lato pana Misia, Pan Miś chrapie). Wydawnictwo Tekturka konsekwentnie realizuje jednak swój plan polegający na spełnianiu czytelniczych marzeń. Oto po kilku latach jedna z części doczekała się wznowienia. Mowa oczywiście o Świętach pana Misia – publikacji idealnie wpisującej się w nadchodzący czas. Przyznam, że moi chłopcy są już za duzi na tego typu książki. Jednak, gdy tylko ruszyła przedsprzedaż wspomnianego tytułu – nie wahałam się ani chwili. Kupiłam go, aby dołączył do naszej kolekcji świątecznych perełek. Już przeczytany czeka teraz cierpliwie na Boże Narodzenie, a w przyszłości (mam nadzieję) trafi w ręce moich wnuków.

Wierszowana historyjka, stworzona przez Karmę Wilson oraz cudnie zilustrowana przez Jane Chapman (recenzje innych tytułów tej autorki tutu), zabiera małego czytelnika do gawry pana Misia. Spokojny, zimowy sen naszego bohatera przerywają leśne zwierzęta. Budzą go i podekscytowane zachęcają do przedświątecznych przygotowań. Przyniesienie choinki z lasu, gotowanie i inne niezbędne czynności muszą zostać wykonane już teraz. Nie ma chwili do stracenia. Miś ledwo się trzyma. Zapewnia przyjaciół, że „nie śpi wcale”, choć kolejne kadry budzą w czytelniku pewną wątpliwość. W końcu wybudza się na dobre. Wigilijna noc trwa w najlepsze. Pozostałe zwierzątka zasypiają, a pan Miś czuwa. Dzięki temu spotyka pewną dobrze znaną wszystkim postać i otrzymuje od niej „akuratny kocyk”…

Ta urocza, pięknie zilustrowana i starannie wydana historyjka koi i wycisza. Sprawdzi się, gdy przyjdzie czas oczekiwania na świąteczne prezenty. Odnajdzie się w roli książki-dobranocki. Wzbogaci biblioteczkę miłośnika bożonarodzeniowych tytułów. Kolejny biały kruk odczarowany. Wydawnicza magia w najlepszej jakości.

 

Święta pana Misia

Tekst: Karma Wilson

Ilustracje: Jane Chapman

Tłumaczenie: Barbara Supeł

Wydawnictwo: Tekturka

Liczba stron: 40