PRZEZ WYSIŁEK DO GWIAZD

 

To łacińskie przysłowie towarzyszy kolejnej książce Torbena Kuhlmanna i idealnie oddaje jej temat. Mała mysz obserwuje księżyc przez lunetę. Próbuje podzielić się swoimi spostrzeżeniami z resztą mysiej społeczności. Ale nikogo nie interesują jej odkrycia. Księżyc nie może być przecież z kamienia. Księżyc to wielki ser!

Uparta myszka postanawia jednak udowodnić wszystkim, że ma rację. Rozpoczyna konstruowanie statku kosmicznego. W książce Armstrong. Niezwykła mysia wyprawa na księżyc, podobnie jak w Niezwykłych przygodach latającej myszy, mamy mysiego bohatera, mieszanie fikcji z rzeczywistością (nawiązanie do postaci Neila Armstronga i pierwszych lotów w kosmos), pokonywanie trudności i niebezpieczeństw (powtórzony motyw ucieczki w ostatniej chwili), początkowe odrzucenie przez resztę społeczności, determinację i pomysłowość oraz przedstawienie procesu udoskonalania kolejnych wynalazków. Podobna jest również kolorystyka całej książki, oprawa, cudownie wciągające ilustracje, wypełnione szczegółami. To wszystko pogłębia związek między obydwiema książkami, uściśla tematy, które interesują autora, świetnie wprowadza w historię lotnictwa. Armstrong… zabiera jednak czytelników znacznie dalej niż pierwsza książka. Wraz z mysim bohaterem ruszamy aż na Księżyc.

Pojawia się znany z wielu bajek motyw ucznia i mistrza. Mistrzem w tym wypadku jest sędziwa mysz, ta sama, która podjęła się lotu przez ocean (w jej kryjówce widzimy liczne projekty maszyn latających). Jak to zwykle bywa – uczeń przerasta mistrza. Dzięki wierze, umiejętnościom i własnemu uporowi poszerza granice mysich (w tym wypadku) możliwości i sięga dalej – do gwiazd. Na końcu mamy małe mrugniecie okiem do czytelnika: czy pod nazwiskiem Armstrong kryje się tylko jeden astronauta? Co znajduje się w tajnych aktach pierwszej wyprawy na Księżyc? Co na srebrnym globie znaleźli Amerykanie? Jest też coś dla miłośników kosmosu i wielbicieli wynalazków – krótka historia astronautyki.

Myszka wpatruje się w niebo przez lunetę

Myszka robi wykład o Księżycu, ale inne myszki jej nie słuchają

Myszka spotyka swojego mistrza, sędziwą mysz z pierwszej części

Myszka buduje rakietę i szyje skafander

Myszka w rakiecie w przestrzeni kosmicznej

Armstrong… przeczytany. Jednak dla lepszego zrozumienia całej fabuły powrócimy do niego, gdy starszak jeszcze troszkę podrośnie. Cieszę się, że książkę już mamy, że czeka na półce na swoją kolej. Być może za jakiś czas okaże się inspiracją do poszukiwania nowych, dziecięcych pasji?

 

Armstrong. Niezwykła mysia wyprawa na księżyc

Tekst i ilustracje: Torben Kuhlmann

Wydawnictwo: Wilga

Liczba stron: 128