LUCA

SILENZIO, BRUNO!

 

Na progu jesieni, chwilę po rozpoczęciu nowego roku szkolnego przyda się łyk wakacyjnej atmosfery. Przedstawiam Wam włoski pakiet z wydawnictwa Olesiejuk. Historia o morskim potworze imieniem Luca, spełnianiu marzeń i pokonywaniu własnych lęków niedawno królowała w kinach. Z przyjemnością oglądnęliśmy ten film, a teraz równie chętnie nurkujemy z chłopcami do dwóch książkowych tytułów, z których pierwszy odtwarza fabułę kinowego hitu, a drugi można śmiało zaliczyć w poczet publikacji motywacyjnych, wspierających wewnętrzną siłę i wiarę w siebie.

LUCA

Niewielka książeczka z „Biblioteczki przygody”, powstała na motywach filmu Luca, zabiera nas do nadmorskiego włoskiego miasteczka Portorosso. Trwają wakacje, lecz niektórzy nie mają czasu na odpoczynek. Morski stwór imieniem Luca pilnuje swojego stada ryb i marzy o odkrywaniu świata nad powierzchnią wody. Pewnego dnia poznaje Alberta, który opanował sztukę poruszania się w świecie ludzi. Ciekawość bierze górę nad zakazami. Wkrótce ta dwójka staje się nierozłączna. Chłopcy spędzają sporo czasu na lądzie budując wymarzony wehikuł – vespę, na której pragną zwiedzić świat. Akcja nabiera tempa. Dwaj marzyciele trafiają do miasteczka Portorosso, poznają Giulię – ich rówieśniczkę, która również ma marzenie. Chce wygrać w te wakacje Puchar Portorosso. Trzeba przepłynąć określony dystans, zjeść talerz makaronu i przejechać na rowerze trasę finałową. Luca, Alberto i Giulia łączą siły, choć przyświecają im różne cele. Giulia chce pokazać wszystkim mieszkańcom, że da się pokonać Ercola – przemądrzałego czempiona poprzednich wyścigów. Chłopcy wygrane pieniądze chcą zainwestować w prawdziwą, choć mocno zdezelowaną vespę. Czy misja się powiedzie? Jak długo Luce i Alberto uda się utrzymać ich prawdziwą tożsamość w tajemnicy? Kim jest tata Giulii? Czy rodzice Luci pozwolą synowi na swobodne odkrywanie świata lądowych potworów? Jeśli nie czytaliście lub nie oglądaliście jeszcze tej historii – nie będę psuła Wam zabawy. Nie znajdziecie w tej recenzji odpowiedzi na powyższe pytania. Zanurzcie się w tę wakacyjną opowieść przesiąkniętą sielską, włoską atmosferą prowincjonalnego miasteczka. Poznajcie siłę przyjaźni, moc wiary we własne możliwości, potęgę marzeń i taktykę pozwalającą na pokonanie tajemniczego Bruna (o tym poniżej).

Książka ma sporo tekstu i jest czarno-biała. Mojemu dziewięciolatkowi bardzo się spodobała. Na końcu znajduje się kolorowa wkładka z ilustracjami prezentującymi głównych bohaterów. Okładka jest miękka i posiada uszlachetnienia w postaci drobnych fal i rybich sylwetek – mały detal, a cieszy.

SILENZIO, BRUNO!

Kim lub czym jest Bruno? To wewnętrzny głos, który pojawia się, gdy chcemy coś osiągnąć. Ma do dyspozycji spory arsenał środków służących do powstrzymywania nas od działania. Strach, obniżanie własnej wartości, przykre słowa innych ludzi, podkopywanie wiary w siebie. Bruno używa tych wszystkich narzędzi, abyśmy się poddali najlepiej od razu, na samym wstępie. Czy da się go pokonać? Otóż tak! Jak to zrobić? O tym opowiada czytelnikowi Alberto. To on jest narratorem Silenzio, Bruno! – książki, która również powstała na motywach filmu Luca. Bruna da się przepędzić. Wystarczy głośno krzyknąć (lub powiedzieć sobie w duchu): Silenzio, Bruno! Cicho bądź, Bruno! Ważne, aby te słowa zabrzmiały stanowczo. Czasami trzeba je powtarzać sobie wielokrotnie, aż do skutku, aż do momentu, kiedy Bruno odpuści. A gdy zamilknie w Twojej głowie – poczujesz się wolny. Alberto zdradza nam wszystkie swoje patenty na pokonanie Bruna. Sprytny głos może pojawić się w każdej chwili. Zwłaszcza wtedy, gdy próbujemy coś osiągnąć, gdy pracujemy nad czymś, co jest dla nas ważne. Dlaczego warto zrobić krok do przodu i uciszyć Bruna? Alberto ma na to prostą odpowiedź:

„Bo jeśli nie spróbujesz, nigdy się nie dowiesz, na co cię stać!”

W tej publikacji pierwsze skrzypce grają ilustracje, których brakuje w Luce. To one wprowadzają nas częściowo w fabułę całej opowieści, a motywacyjny tekst stanowi wielce inspirujący dodatek do tej ciekawie skonstruowanej książki, której idealnym dopełnieniem będzie omówiony wyżej tytuł z „Biblioteczki przygody”. Twarda oprawa, szyty grzbiet i zabawna wyklejka wieńczą dzieło.

Gorąco polecam Wam obydwie książki. Uzupełniają się nawzajem. Luca zaprasza na niezwykłą przygodę. Z kolei Silenzio, Bruno! wydobywa z całej opowieści to, co najważniejsze. Idealny włoski duet. Gotowi na spory łyk wakacyjnych wrażeń? Andiamo!

Wydawnictwo: Olesiejuk

Luca. Biblioteczka przygody. Disney Pixar

Tekst: Steve Behling

Tłumaczenie: Ewa Tarnowska

Liczba stron: 156

Silenzio, Bruno! Disney Pixar Luca

Tekst: Meredith Rusu

Ilustracje: Giovanni Rigano

Tłumaczenie: Ewa Tarnowska

Liczba stron: 40