KTÓRĘDY DO YELLOWSTONE?

DZIKA PODRÓŻ PO PARKACH NARODOWYCH

 

Co to jest za książka! Długo na nią czekaliśmy, ale było warto. Najnowsze dzieło Aleksandry i Daniela Mizielińskich nie zawodzi czytelnika pod żadnym względem. Treść, ilustracje, sposób wydania – wszystko jest na najwyższym poziomie. Trudno nam było oderwać się od lektury. Którędy do Yellowstone? wciąga totalnie. Przekonajcie się o tym sami, a wcześniej rzućcie okiem na poniższą recenzję. Serdecznie zapraszam.

Wraz z żubrem Kubą, wiewiórką Ulą i gołębiem Filipem odbywamy prawdziwie dziką podróż po ośmiu parkach narodowych. Dlaczego dziką? Ponieważ marszruta naszych bohaterów jest szalona i nieokiełznana. Nie rządzi nią żaden precyzyjny plan. Od razu widać, że cała trójka podejmuje kolejne decyzje na bieżąco, dostosowuje dalsze działania do zastanej sytuacji i nie zraża się odległościami. Podróż jest dzika również dlatego, że każdy kadr wypełnia… dzika przyroda.

Przednia wyklejka przedstawia mapę świata z oznaczeniami parków opisanych w książce. Są również „zdjęcia” zwierzęcych bohaterów występujących w tej opowieści. Od razu zaintrygowały nas dwie czarne „fotografie”, które znalazły się w tej osobliwej galerii. Ale o tym za chwilę.

Na kolejnych stronach zapoznajemy się z ośmioma mapami parków narodowych i migiem przeskakujemy do pierwszego z nich. Cała historia rozpoczyna się w Białowieskim Parku Narodowym. Kolorowa rozkładówka na początku prezentuje świat fauny i flory typowy dla leśnych ostępów tego regionu. Wypełniona szczegółami przypomina nam nieco książki-wyszukiwanki. Na następnej stronie czeka niespodzianka. Najprawdziwszy komiks! Wszystkiego spodziewaliśmy się po tej publikacji, gdy pojawiły się jej zapowiedzi, ale nie tego! Starszak jest zachwycony! Uwielbia komiksy. Ja również doceniam bardzo ten zabieg. Komiksowa formuła wciąga małego czytelnika bardziej niż mógłby to zrobić suchy tekst z opisami. W dodatku trzej główni bohaterowie mają tak odmienne charaktery, a dialogi między nimi są tak zabawne, że trudno ich nie lubić. Przygody żubra, wiewiórki i gołębia przerywane są co chwila popularnonaukowymi wstawkami. Nie ma nudy! Teksty te są ciekawe i podane w przystępny sposób. Dowiadujemy się na przykład, czym różni się żubr europejski od bizona amerykańskiego, skąd wziął się pomysł na zakładanie parków narodowych, jacy mieszkańcy lasu mogą kryć się w martwym pniu drzewa… Dodatkową atrakcją są dwustronicowe notatki wiewiórki Uli – to pięknie prowadzony zielnik z rysunkami i opisami roślin występujących w danym parku. Co ciekawe, większość gatunków (ich kwiaty, liście czy łodygi) została pokazana w rzeczywistym rozmiarze. Jeśli jakiś kwiat lub owoc jest większy, informuje nas o tym odpowiednio podana skala.

Żubr Kuba dostaje list od swojej dalekiej kuzynki Dakoty, która jest bizonem i mieszka w Parku Narodowym Yellowstone. Wszystko zostałoby zapewne po staremu, gdyby nie to, że Dakota zaprasza Kubę do siebie, a wiewiórka Ula jest tak żądna przygód i ciekawa świata, że namawia przyjaciela na podróż do Stanów Zjednoczonych. Przed wyjazdem dołącza do nich Filip, miejski gołąb z Hajnówki, który uchodzi za eksperta od dalekich podróży. Rozpoczyna się szalona wycieczka, w czasie której powtarza się omówiony wyżej schemat budowy całej książki. Przy każdym kolejnym parku pojawia się rozkładówka-wyszukiwanka z wybranymi gatunkami charakterystycznymi dla danego obszaru. Następnie mamy ciąg dalszy komiksowej historii przeplatany naukowymi ciekawostkami na różne tematy. Od lekcji geografii, przez historyczne notatki, po elementy nauk takich jak geologia, genetyka, ewolucja itd. Wisienką na tym wieloskładnikowym torcie jest zawsze zielnik Uli, po którym następuje zwrot akcji i nasi bohaterowie udają się do kolejnego parku. Ilość wiedzy, zgromadzonej w każdej części tej książki, oszałamia. Czym charakteryzują się zjawiska geotermalne w Yellowstone? Jaki sposób na życie obrały mrówki grzybiarki z Parku Narodowego Manú? Jakie właściwości ma bambus z parku Jiuzhaigou? Jak zwierzęta radzą sobie na pustynnym obszarze parku Namib-Naukluft? Dlaczego na Grenlandii naszych bohaterów przywitała długa polarna noc? Czy w Parku Narodowym Komodo żyją smoki? Kto spowodował nieodwracalne zmiany w ekosystemie Nowej Zelandii? To tylko niewielka część pytań, do których odpowiedzi zostały podane w tej spektakularnej publikacji. Przy okazji odkryjecie, kto chowa się na dwóch czarnych „fotografiach” wyrysowanych na początku książki. Rozwikłanie tej zagadki znajdziecie oczywiście w komiksowej warstwie tekstu, ale tu nie uchylam rąbka tajemnicy. Nie chcę psuć Wam zabawy. A taką właśnie miałam z chłopcami, gdy pierwszy raz zanurzyliśmy się w tej opowieści. Starszak czytał na głos komiks oraz zielnik Uli, do mnie należały części popularnonaukowe, a maluch dzielnie śledził i nazywał zwierzęta na rozkładówkach-wyszukiwankach. Lektura zespołowa!

Gorąco polecam Wam ten tytuł. Nie może go zabraknąć w żadnej dziecięcej biblioteczce. Ma w sobie taki potencjał, że za chwilę zdetronizuje u nas Mapy tych samych autorów. Brawa dla OliDaniela Mizielińskich za niesamowity nakład sił, czasu, pracy i stworzenie tak ciekawej publikacji. Brawa dla Dwóch Sióstr za sposób wydania – jak zwykle na najwyższym poziomie. Format zachwyca. Uwielbiamy takie wielkie książki, wokół których można się zgromadzić całą rodziną. Dowiedzcie się koniecznie „którędy do Yellowstone?” i jak się kończy ta dzika historia.

Którędy do Yellowstone? Dzika podróż po parkach narodowych

Tekst i ilustracje: Aleksandra i Daniel Mizielińscy

Wydawnictwo: Dwie Siostry

Liczba stron: 128