KSIĄŻEK O PTAKACH NIGDY DOŚĆ

 

Książek o ptakach nigdy dość. To przekonanie stało się powodem przeciążenia jednej z półek w naszej biblioteczce. Mamy już sporą kolekcję atlasów i encyklopedii poświęconych tej tematyce. Mamy perełki takie jak 52 tygodnie (recenzja tu) oraz Mały atlas ptaków Ewy i Pawła Pawlaków (recenzja niebawem). Mamy leksykony pamiętające czasy mojego dzieciństwa. Dziś jednak spieszę z recenzją książki, która co jakiś czas powraca na naszą podręczną półeczkę, między najpopularniejsze lektury czytane przed snem.

Mowa o Ilustrowanym inwentarzu ptaków Virginie AladjidiEmmanuelle Tchoukriel. Siedemdziesiąt sześć gatunków ptaków z różnych stron świata znalazło miejsce na sześćdziesięciu dwóch planszach. Wspólnie ze starszakiem podziwiamy ilustracje Emmanuelle Tchoukriel, które przywodzą na myśl ryciny ze starych atlasów, jakie można znaleźć jeszcze w antykwariatach lub w głębokich czeluściach bibliotek. Ilustratorka wykorzystała rapidograf, tusz chiński i akwarele, aby osiągnąć ten efekt. Precyzja wykonania i dynamizm uchwycony w tych małych dziełach sztuki wprawiają w zachwyt. Większość ptaków została przedstawiona w ruchu. Każdy gatunek posiada nazwę polską i łacińską, krótki opis wyglądu, zwyczajów, obszaru występowania. Podawane są również (co najbardziej zainteresowało starszaka) odgłosy, jakie wydają poszczególne ptaki. Już nie jeden raz wspólnie świszczeliśmy, pohukiwali, ćwierkali czy skrzeczeli na dobranoc. Na ilustracjach pojawiają się również pióra wybranych gatunków, pożywienie, jajka złożone w gniazdach i pisklęta.

Książka w dużym albumowym formacie posiada twardą oprawę i elegancki gruby papier. Całość jest szyta, jak przystało na porządny atlas. Pożółkłe strony i okładka dodają charakteru całej publikacji. „Postarzona” w ten sposób książka może stanąć w jednym rzędzie z inwentarzami z dawnych czasów. Każda plansza ujęta jest w elegancką ramkę. Mamy wstęp ze słowniczkiem, budową zewnętrzną ptaka, rozpisanym schematem budowy pióra i opisem ptaka w locie. Wszystko, co potrzeba, aby rozpocząć własną przygodę z poznawaniem ptasiego świata.

Ilustrowany inwentarz ptaków przedstawia tylko wybrane gatunki. Ten niewielki wycinek stanowi jednak kopalnię wiedzy dla małych, początkujących ornitologów. Codziennie czytaliśmy po trzy lub cztery opisy. Lektura zaowocowała stanowczym żądaniem ze strony starszaka, aby wydobyć z głębi szafy lornetkę. Wydawać by się mogło, że encyklopedyczna wiedza z inwentarza nie zostanie w głowie małego słuchacza na długo. Nic bardziej mylnego. Starszak potrafi zaskoczyć konkretną uwagą na temat danego gatunku. Wie, jakie ptaki przylatują do naszego karmnika, potrafi nazwać najbardziej znane gatunki, które spotykamy na spacerze w lesie. A przecież to dopiero początek. Książek o zwierzętach (ptakach w szczególności) stale u nas przybywa, a zainteresowanie chłopców tą tematyką nie spada. Na szczęście i ku wielkiej radości rodziców, którzy trzymają kciuki za przyrodnicze pasje małych odkrywców.

Ilustrowany inwentarz ptaków

Tekst: Virginie Aladjidi

Ilustracje: Emmanuelle Tchoukriel

Wydawnictwo: Zakamarki

Liczba stron: 76