HISTORIA ZAKLĘTA W PRZEDMIOTACH

 

Dawno nie czytałam tak wzruszającej książki. Jak w intrygujący i niezwykły sposób przedstawić dziecku ostatnie sto lat polskiej historii? Potrzebne będą: druciany koszyk, nieograniczona wyobraźnia, zwięzła fabuła i cudowne ilustracje. Julia Rozumek i Małgorzata Gibas-Grądman wymieszały ze sobą te składniki i stworzyły opowieść, która porusza serca zarówno małych, jak i dużych czytelników.

Jest rok 1918. To czas wolności i moment, w którym powstał druciany koszyk – główny bohater książki. Nowy, niedoświadczony przedmiot oddaje na chwilę głos starszemu koledze – kozikowi, który na wojnie służył do wyrządzania krzywdy innym ludziom. Teraz jednak, gdy nastała wolność, wszystko się zmienia. Nożyk roztacza przed słuchaczem wizję zupełnie nowej przyszłości:

„ (…) będą teraz ludzie na polu ser biały odwijać ze ścierki i odcinając mną po kawałku, do pajdy chleba jeść.”

Nastaje czas pokoju, właściwych wyborów i decyzji, a przepełniony optymizmem koszyk rusza w świat. Obserwuje budowę portu w Gdyni i uczy się, że każdy lęk trzeba oswoić, by iść dalej. Na zamku w Kórniku pomaga dostarczać produkty do kuchni i poznaje malutką Wisławę, córeczkę państwa Szymborskich. Zapisuje w swojej pamięci to niezwykłe lato i ludzi, których wtedy poznał, bo „trzeba kochać tych, którzy są teraz”. W 1929 koszyk jest świadkiem zimy stulecia i prawdziwej ludzkiej solidarności. W 1934 spędza cudowny schyłek lata, wypełniony dziecięcym śmiechem i nićmi babiego lata. Zwyczajny czas, który w ludzkich sercach potrafi stać się najistotniejszy. Następnie koszyk opowiada o początkach II wojny światowej, głodzie i byciu potrzebnym. W 1956 pomaga w Warszawskich Zakładach Telewizyjnych tworzyć „Belwedery” – prawdziwe okienka na świat, które każdy chciał podziwiać.

„Patrzyłem na ludzi, którzy dobytku mieli mało. Za to dość dużo spokoju, czasu, rozmów i niekończących się zimowych wieczorów. Człowieka, zwyczajnie człowieka mieli tam bezmiar”.

Następnie koszyk prowadzi czytelnika przez szalone lata siedemdziesiąte i wspomina czas, gdy stał się pojemnikiem na dziecięce zabawki. To wtedy nauczył się, że prawdziwa wolność jest wtedy, gdy umie się wybaczać, i gdy w sercu nie ma żalu oraz złości. Szara rzeczywistość PRL zapisuje się w pamięci koszyka wyraźnie. Brak towarów, pieniędzy i niekończące się kolejki z jednej strony, a z drugiej – czas na rozmowę i wzajemną pomoc. W 2018 koszyk trafia na pchli targ, a stamtąd do gwarnego domu, gdzie staje się pojemnikiem na kapcie. Przysłuchuje się rozmowie przy świątecznym stole i dowiaduje się, dlaczego został zakupiony. Wzruszające wyjaśnienie z pewnością poruszy serce każdego czytelnika.

Przeczytajcie koniecznie (z dziećmi i sami) tę książeczkę – prawdziwą perełkę otuloną delikatnymi ilustracjami oraz pożółkłymi stronami przypominającymi dawne sztambuchy. Na koniec druciany koszyk, choć widział wiele i przeżył niezwykle trudne stulecie, przypomina o najcenniejszym skarbie, jaki jest na tym świecie. Sprawdźcie koniecznie, o co chodzi, choć odpowiedź ukrywa się również we wcześniejszych opowieściach. Skondensowana dawka historii i nauka o tym, co w życiu najważniejsze. Gorąco polecam!

P.S. Recenzję poprzedniej książki Julii Rozumek znajdziecie tu.

 

Koszyk

Tekst: Julia Rozumek

Ilustracje: Małgorzata Gibas-Grądman

Wydawnictwo: Julia Rozumek

Liczba stron: 60