CZY BĘDZIESZ MOIM PRZYJACIELEM?

Seria książeczek o Małym Brązowym Zajączku i jego tacie, Dużym Brązowym Zającu, to pewnego rodzaju fenomen. Prosta fabuła, oszczędna warstwa tekstu i zwykłe wydarzenia tworzą całość, która – jak się wydaje – nie powinna odnieść aż takiego sukcesu. Jednak piękno i czar tych tytułów tkwią właśnie w owej prostocie, codzienności wypełnionej najważniejszymi uczuciami oraz zdarzeniami będącymi idealnym tłem dla przedstawionych relacji. Na popularność omawianych książeczek wpłynęła również szata graficzna. Urokliwa, łagodna kreska koi wzrok i stanowi miłą odskocznię od krzykliwej kolorystyki i agresywnych konturów wielu współczesnych ilustracji czy animacji.

Mały Brązowy Zajączek chce się bawić. Ponieważ jego tata jest chwilowo zbyt zajęty, maluch rusza na samodzielną wyprawę w poszukiwaniu zabaw. W pewnym momencie spotyka innego zajączka. Nowa znajoma ma na imię Mgiełka. Między tą dwójką od razu pojawia się nić porozumienia. Zabawa w pojedynkę nie jest tak ciekawa jak zabawa we dwoje! Berek, kopanie dołu, usypywanie wieży… Razem można zrobić tak wiele! Nuda nie ma tu najmniejszych szans. Najistotniejsze jest jednak to, że Mały Brązowy Zajączek nie jest już sam. Zyskał najprawdziwszą przyjaciółkę. Z radością zrobił susa w tę nową relację – jedną z najważniejszych w życiu.

Wytrwale zbieramy kolejne tomy serii o Małym Brązowym Zajączku i Dużym Brązowym Zającu. Mamy do nich słabość. Najnowszy tytuł jest tak samo godny uwagi jak wszystkie poprzednie. Urokliwa, ozdobiona subtelnymi ilustracjami historyjka bez nagłych zwrotów akcji i gwałtownych wydarzeń sprawdzi się idealnie jako lektura przed snem. Polecam Wam tę kołysankę. Wycisza emocje i koi zmysły.

Recenzje wcześniejszych części tu, tu i tu.