BOŻE NARODZENIE Z CIOTKĄ JÓZEFINĄ

Są takie książki, które już samą okładką przyciągają jak magnes. Taką moc ma najnowsza publikacja z wydawnictwa Esteri. A w środku? Jest jeszcze lepiej! Wzruszająca, piękna opowieść (w sam raz na święta Bożego Narodzenia) została połączona z uroczymi ilustracjami wypełnionymi najróżniejszymi detalami.

Na kilka dni przed Bożym Narodzeniem rodzina Myszowskich dostaje niespodziewany list od ciotki Józefiny, gwiazdy estradowej znanej w mysim świecie. Rodzice małego Kacpra i Filki nie cieszą się jednak z tej wiadomości. Nie są bogaci, a taka wizyta będzie wymagała sporego nakładu finansowego. U nich Gwiazdka zawsze była skromna, bez pięknej choinki, bez suto zastawionego stołu. Urządzenie takich świąt jak zwykle nie wchodzi w grę. Ciotce się to z pewnością nie spodoba. Mała Filka wpada jednak na pomysł, aby poprosić inne myszy o pomoc. To w końcu Boże Narodzenie – czas, gdy mysie serca otwierają się bardziej niż zwykle. Następnego dnia dzieci rozpoczynają realizację swojego planu. Udają się do kolejnych sklepów, gdzie informacja o przyjeździe słynnej gwiazdy elektryzuje sprzedawców i sprawia, że stają się niezwykle hojni. Okazuje się, że to nie świąteczna chęć pomagania innym skłania ich do pomocy, ale wieść o wizycie kogoś sławnego. W wigilijny poranek rodzina Myszowskich i spora część mieszkańców miasteczka zbierają się w porcie w oczekiwaniu na słynną gwiazdę. Ale ciotka Józefina się nie pojawia. Sklepikarze i pozostali sąsiedzi są źli na Myszowskich. Posądzają ich o oszustwo. Jednak wtedy kolejny raz Kacper i Filka ratują sytuację. Zapraszają wszystkich zgromadzonych na Wigilię do swojego domu. Wszyscy zapoznają się tam z listem od ciotki i wymazują z pamięci wcześniejsze oskarżenia. Świętowanie trwa w najlepsze.

Rodzina Myszowskich jeszcze nigdy nie miała tak pięknej Wigilii. Nie chodzi o wystrój i bogato zastawiony stół. Na magię tych świąt złożyły się szczęście, radość i serdeczny nastrój panujący między mieszkańcami.

Ilustracje autorstwa Martiny Matos zachwycają. Są nieco staroświeckie, wypełnione świątecznym klimatem. Umieściłabym je w jednym rzędzie z takimi perełkami jak Myszaczek czy Niezwykłe przygody latającej myszy. Mogłyby bez wątpienia grać w tej opowieści pierwsze skrzypce, ale tak nie jest. Tekst i rysunki idealnie się uzupełniają. Fabuła, wymyślona przez Michaela Englera, wzrusza czytelnika i nie jest jedynie dodatkiem do okazałej szaty graficznej. Polecam Wam gorąco tę piękną opowieść o sile, jaka tkwi w rodzinie, i o szczęściu, które rodzi się dzięki ludzkiej życzliwości.

Recenzję innych książek tego autora znajdziecie tu.

Ranking wcześniejszych książek z myszkami w roli głównej – tu.