BOOT. WIELKA PRZYGODA MAŁEGO ROBOTA

 

Mały robot Boot budzi się pewnego dnia na wysypisku. Nie wie, jak się tu znalazł. W głowie ma tylko dwa całe wspomnienia i wadliwą połówkę trzeciego. Dzięki nim Boot wie, że należał kiedyś do dziewczynki o imieniu Beti. Jest to jednak słaba wskazówka. Jak w wielkim mieście odnaleźć małą właścicielkę i nie wpaść przy okazji w tarapaty? Otóż – trzeba działać instynktownie, zaczynając od brawurowej ucieczki z miażdżących szponów zgniatarki do śmieci.

Mały robot rozpoczyna wielką podróż pełną przygód i zwrotów akcji. Odzyskuje naszyjnik Beti, poznaje niejakiego Flinta, trafia do domu z dziwnymi czworonogami, aż w końcu spotyka nieco zdezelowanego, lecz sympatycznego i rezolutnego robota Noke’a oraz jego psa Poochy’ego. Noke w zamian za pomoc w znalezieniu odpowiedniej ładowarki obiecuje towarzyszyć Bootowi w poszukiwaniach Beti. Wkrótce mały robot poznaje inne, podobne do siebie maszyny. Odrzucenie, zagubienie oraz smutek stały się początkiem zmian nie tylko dla niego, ale również dla reszty opuszczonych, zapomnianych robotów. Sytuacja podbramkowa, w której znalazł się Boot i jego znajomi, wywołała ciąg zmian w ich oprogramowaniach, a oni sami zyskali coś bezcennego – uczucia, którym towarzyszyły własna świadomość, wolność, umiejętność zadawania pytań… Ta transformacja, a także pewnego rodzaju uczłowieczenie (mylone z usterką) nie spodobały się ludziom. Zaczęli pozbywać się „wadliwych” robotów, których miejsce zajęły bezmyślne, posłuszne maszyny wykonujące każde polecenie właścicieli.

Świat przedstawiony w tej książce wprawia dorosłego czytelnika w zakłopotanie podszyte lekkim niepokojem. Wygląda na to, że my sami jesteśmy obecnie o krok od takiej przyszłości, jaką rysuje przed nami autor, Shane Hegarty. Zautomatyzowana codzienność, w której ludzi w myśleniu (i nie tylko) zastępują roboty… Nosy i oczy skierowane non stop na komórki i przenośne gry – fikcja z BOOTA już teraz zaskakująco przypomina zarówno rzeczywistość, w której żyjemy, jak i śmiałe proroctwa niektórych naukowców.

Na szczęście historia o małym robocie nie jawi się w czarnych barwach. To opowieść o poszukiwaniu własnego ja, o potrzebie przynależności, o ocaleniu wspomnień. To pochwała przyjaźni, kładąca również nacisk na wyjątkowość każdej myślącej i czującej istoty. Miłość oraz tęsknota są w stanie zdziałać cuda. Sprawdźcie koniecznie, jak kończy się ta wyjątkowa publikacja (finał zaskakuje i wzrusza). Potowarzyszcie Bootowi w jego podróży, zanurzcie się w czarno-białych ilustracjach, które w zetknięciu z tekstem pozwalają czytelnikowi na dobór własnej palety barw. Gorąco polecamy i czekamy na kolejne tomy tej ciekawie zapowiadającej się serii. Boot powróci, a my bardzo się z tego cieszymy.

BOOT. Wielka przygoda małego robota. Tom 1

Tekst: Shane Hegarty

Ilustracje: Ben Mantle

Tłumaczenie: Maria Lalik

Wydawnictwo: Wilga

Liczba stron: 240

Sugerowany wiek czytelnika: 7+