Bombastica Naturalis

 

Oto prawdziwy rarytas w oceanie książek dla dzieci. Publikacja tak dziwaczna, że nie każdemu się spodoba. Wymaga odpowiedniego dystansu. Być może nie znajdzie uznania w szerszym gronie małych (i dużych) czytelników, ale z pewnością wzbudzi zachwyt w wybranej grupie zafascynowanych odbiorców. Wybija z utartych schematów i poszerza dziecięcą wyobraźnię. Zamiast zwykłego zielnika otrzymujemy literackiego dziwoląga, który potrafi rozśmieszyć, zahipnotyzować szatą graficzną i wprawić w stan osłupienia nawet najbardziej zwariowane umysły.

Na początku jest przedmowa – jak przystało na każdą szanującą się publikację naukową. Pierwszy uśmiech pojawia się, gdy dowiadujemy się, że tekst ten ułożył znany doktor, botanik i filozof przyrody… Bombastus Cymbalin. Następnie, zamiast nudnego wstępu, zostajemy uraczeni historią złego czarownika Złowromira, który zamieniał ludzi w drzewa i na odwrót. Po czasie okazuje się, że zależność miedzy ludźmi a roślinami ma o wiele głębsze i mniej czarodziejskie… korzenie. Przecież nawet książka, którą trzymamy w ręce, była kiedyś drzewem. A co się stanie, jeśli ludzki umysł, fantazja, marzenia i wiedza skupią się na „szlachetniej nauce o nazwie botanika”? Wtedy powstają gatunki niezwykłe, przynoszące nam korzyści, a czasem pokazujące, na co je stać przy nieodpowiednim traktowaniu i warunkach hodowli.

W publikacji doktora Bombastusa Cymbalina poznajemy kolejne rośliny stworzone przez tego szalonego i oddanego swojej pasji naukowca. Możemy dowiedzieć się, czym charakteryzuje się bukszpan labiryntnik i jakie właściwości ma bawełna skarpetnik. Doszukujemy się baśniowych inspiracji w niezwykłej dyni karocy i zadziwiamy niemal ludzkimi odruchami stokrotki muzykalnej. Jest strona opisująca narcyza zwierciadełko – kwiat przypominający pospolitego, żółtego kuzyna, ale z umiejętnie dobranym dodatkiem… znaczenia, jakie przylgnęło do imienia Narcyz. W zestawieniu znalazło się również miejsce dla lasu dębów superkorkowych, gdzie odnajdujemy postaci z przedmowy. Każda roślina posiada nazwę łacińską i krótki opis, zawierający czasami anegdoty związane z właściwościami omawianego gatunku.

Tekstom towarzyszą oczywiście ilustracje, koło których nie da się przejść obojętnie. Najciekawsze są rysunkowe „smaczki”, które wnikliwy obserwator znajdzie bez problemu. Oto na stronie z akantem kolumniakiem bohater spieszący w stronę domu jest tak zapatrzony w szybującą gruszkę, że nie zauważa grabi leżących przed jego stopą. Można sobie łatwo wyobrazić, co się za chwilę stanie. Każda kolejna ilustracja zawiera w sobie jakiś element z poprzedniej strony. Dzięki temu można obserwować zabawny ciąg zdarzeń, prawdziwą lawinę przyczyn i skutków. My przy pierwszym czytaniu prześledziliśmy na przykład drogę, jaką przebył błękitny ptaszek. Takich motywów jest jednak znacznie więcej, zalecamy więc czujność!

Ulubiona rozkładówka starszaka? Oczywiście ta z jesionem łodzikiem, moczarką peryskopową i bambusem wędką, na którego końcu tkwi dżdżownica niecierpliwa porywcza (tu kolejny „smaczek” w postaci przypisu do innej, równie zwariowanej książki naukowej). Okazuje się, że nietypowy robak sam ściga ryby i chwyta je potężnymi zębiskami.

Nazwy nadane roślinom przez Bombastusa rozbawiają, podobnie jak same ilustracje. Dodatkowo mamy tu przegląd mody z epoki empire (starszak nie docenił tego zabiegu, ja bardzo).

Bombastica Naturalis spodobała się mojemu pierwszakowi. I choć czytelnikowi w takim wieku umyka sporo niuansów, odwołań, ukrytych znaczeń, zawsze może on pozostać na poziomie podstawowym, na którym książka ta rozśmiesza i pobudza wyobraźnię. Na bardziej wnikliwą lekturę przyjdzie czas.

Polecam Wam tę nietypową, lekko zwariowaną publikację. Przy pierwszym czytaniu można wyrobić sobie niewłaściwą opinię. Podpowiadam zatem czytanie na raty, smakowanie po kawałku, naukowy wręcz rozbiór poszczególnych ilustracji i opisów. Bombastica Naturalis nie odsłania bowiem wszystkich swoich atutów od razu. Owocnej lektury!

Bombastica Naturalis

Tekst i ilustracje: Iban Barrenetxea

Wydawnictwo: Tekturka

Tłumaczenie: Filip Łobodziński

Liczba stron: 40